środa, 27 czerwca 2018

22/52/2018/ "Historia złych uczynków" Katarzyna Zyskowska





Tytuł: "Historia złych uczynków"
Autor: Katarzyna Zyskowska
Liczba stron: 496
Wydawnictwo: Znak




Dzień dobry kochani!!!

    Przez ostatnie dni małam bardzo mało czasu na czytanie. Może to przez nadmiar pracy, której ostatnio mam bardzo dużo. I jak to z początkiem wakacji bywa, zawsze w tym czasie mam dla siebie mniej czasu. Kocham czytać!!! Czytam wszędzie. W podróży do pracy, w poczekalni u lekarza, w przerwie między spotkaniami z klientem, a nawet zdarza mi się czytać nocami. W mojej torebce zawsze jest miejsce na książkę i nawet jakbym miała zrezygnować z jakiejś rzeczy. To napewno nie byłaby, to książka. Ale dość już o mnie. Chcę wam powiedzieć o książce, która wbiła mnie w fotel i wywróciła mój świat do góry nogami. Mowa o książce pt. "Historia złych uczynków" Katarzyny Zyskowskiej. Ta debiutancka powieść zasługuje na miano książki roku. Dramatyzm i przewrotność losu królują w tejże lekturze. Zyskowska ZASKAKUJE i podejmuje bardzo trudny temat więzi rodzinnych, który wzbudza pewne kontrowersje.

"Jednak zło jest zawsze bardziej pociągające niż dobro"

Nina przyjeżdza do Warszawy. Wierzy, że ma szansę na lepsze życie niż jej matka. Jednak dzień, w którym wsiada do samochodu z tajemniczym mężczyzną, zmienia wszystko nieodwracalnie. Nina wikła się w toksyczny, niebezpieczny związek. Miłosz ją fascynuje i przeraża. Kontroluje. Uzależnia. Zmusza do rzeczy, których nigdy by nie zrobiła. A potem mężczyzna znika. Zrozpaczona Nina zaczyna poszukiwania, które prowadzą ją do starego domu w przedwojennym letnisku. Dom, w ktorym dawno temu ktoś popełnił zły uczynek. Niejeden.
Czy Miłosz i Nina spotkali się przypadkowo? A może są tylko kolejnym ogniwem historii, która zaczęła się dużo wcześniej?



Historia nie ma początku, nie ma kulminacyjenego punktu zaczepienia i nie ma szczęśliwego zakończenia.Ta historia to ciąg dramatów, złych uczynków, i nieodpowiedzialnych decyzji.       W powieści poznajemy bardzo dużo postaci, powiązanch ze sobą losem i przeznaczeniem. Znajdziemy wiele wątków miłosnych, aczkolwiek bez happy endu. Fabuła jest podzielona na trzy części, które podczas czytania fantastycznie się ze sobą łączą. Nadając powieści pełny zarys podjętych decyzji przez bohaterów.

    Muszę przyznać, że książka przypomnina trochę rozsypane puzzle, w jednym rozdziale czytamy o współczesnym pokoleniu rody Chojnickich. Zaś następny rozdział przenosi nas 50 lat wcześniej. Autorka objaśna nam decyzje które wywarły wpływ na dalszych decyzjach Niny.  Czytelnik musi zrozumieć dlaczego wcześniejsze wypadki mają teraz kolosalne skutki tragicznych zachowań. Myślę, że Zyskowska słusznie zrobiła, ukazyjąc nam zarys historyczny w dziejach Polski. Dzięki temu śmiało można było wczuć się w miłosne igraszki i zawody. Podejmowane decyzje przez naszych bohaterów są wręcz namacale, bardzo wiarygodnie przedstawione. Jednakże trudne czasy nie pozwalały na podjęcie odpowiednio dobrych uczynków przez co, Zyskowska wiedziała doskonale co chce osiągnąć i jaki rozmiar chce nadać dalszym  wydarzeniom w życiu Niny. 

"Ciało zawsze goi się najszybciej. A niepamięć mu w tym pomaga. Jednak przemoc nie rodzi się nagle."

Kolejnym efektem dość kluczowym w tej powieści jest toksyczna i patologiczna więź między matką i córką. Która wzbudza skrajne emocje w czytelniku. Ja muszę przyznać, że byłam wściekła i z niesmaczona całą tą sytuacją między bohaterkami. Nie chodzi mi o to, że mi się to nie podobało, aczkolwiek sceny były bardzo poruszające serce. Ale nie sądziłam, że osoby tak sobie bliskie, mogą być tak bardzo różne i nie posiadać szacunku wobedz siebie. Mimo, że Róża w dalszych rozdziałach  zdradza nam powód dlaczego tak jest. Niestety nie jest w stanie wykrzesać z siebie uczuć do córki. W między czasie poznajemy również Sofije z synem Bronkiem Liebermanów. Kuracjiuszy, którzy szybko odnajdują się wśród wczasowiczów. Bronka i Felicje łączy młodzieńcza miłość, która szybko zostaje ostudzona powrotem jednego z bohaterów do Warszawy. W tym pięknym Aninie wybucha jak wulkan: fala emocji i uczyć. To właśnie w tym miejscu dochodzi do miłosnych uniesień, wulgarnych scen i samotności zmieszenej z krzywdą ludzką.

Wybuch II Wojny Światowej przynosi naszym bohaterom nędze i rozpacz. Czas smutku i próby przetrwania w owych czasów. Niestety tu wygrywa chęć przetrwania. Róża postanawia ukryć się z dala od wiejskich mieszkańców. Zaś Felicja z utęsknienkem wyczekuje listów od Bronka. Zaś Bronek dowiaduje się kim jest i pozostaje być wierny  temu kto go wychował. Myśle, że poczas okupacji narodziły się pewne 'demony' które zniszczyły młodzieńczą miłość i zajęły jej miejsce.  Jestem pełna uznania dla autorki, tak ciekawie poprowadziła losy naszych bohaterów. Naistotniejszą rzeczą w tej powieści jest powtórne ich spotkanie: pełne nadzieji, oczekiwań wspólnego jutra. Burza uczuć która wisi nad bohaterami przynosi bardzo złe skutki, błąd który raz zostanie popełniony i  będzie teraz towarzyszył całemu pokoleniowi Liebermanów, Krajewskich oraz Chojnickich.

"-Wiesz, to faceci są zazdrośni o byłych kochanków. My kobiety, jesteśmy zazdrosne tylko o wasze przyszłe związki"

Czasy powojenne przynoszą nową wyzwania i lepsze życie. Droga jaką obrali Felicja i Bronek są bardzo różne. On postanawia odzyskać życie i nadać mu sens u boku córeczki Racheli. Zaś Felicja nie konsekwentnie wpada w romans, czego owocem miłosnych uniesie jest Kazik. Autorka nie kończy powieści na śmierci bohaterów literackich, gdyż duchy przeszłości pozostają z czytelnikiem do ostatnich stron. Przeszłość coraz bardziej przypomina o sobie, a nasi współcześni bohaterzy muszą się z mierzyć z nimi. Zyskowska nikogo nie pomija, każdy postać literacka jest dopracowana i realnie przedstawiona. Naprawdę książkę czyta się szybko i z wielkim zacięciem. Ja nie mogłam się oderwać od lektury, każdy moment w powieści był naprawdę arcy ciekawie poprowadzony. Osoba Niny była również rozbudowana, aczkolwiek czasami mnie irytowała swoimi decyzjami. Nie chcę wam spojlerować, bo książka jest warta przeczytania i zapoznania się z przeznaczeniem naszych postaci literackich.



 Autorka bardzo realistycznie podchodzi do stworzonego przez nią świata. Opisy krajobrazu, uczuć i emocji bardzo mnie zaitrygowały, były na wyciągnięcie ręki. Czułam jakbym to ja przechadzała się między alejkami w parku, albo siedziała nocą nad bagnistym jeziorem i obserwowała gwiazdy. Zyskowska również sprawnie przechodzi między wątkami bohaterów, dzięki temu czytelnik jest ciekawy dalszych losów naszych postaci. Owiana tajemnicą, okolica jest miejscem gdzie Nina chce poznać prawdę, ale dostaje w zamian cierpienie, zmieszaną z alkoholem i przestrogę przed poznaniem prawdy o Miłoszu. Zachwyciła mnie również nieświadomość naszych bohaterów o własnym pochodzeniu, która również ma swoje odzwierciedlenie w podejmowanych decyzjach przez Nine.

"Historia złych uczynków" to nic innego jak spoczywające fatum na postaciach, nieodrwacalnej decyzji i wyrzutów sumnienia. Jest przepowiednią która ma ukarać pokolenie za czyny przodków. Nina jest dobrym przykładem, na to jak ciężko jest ukryć złe uczynki. Ciąży na niej przeszłość i przyszłość popełnionych błędów. Żadna przestroga czy choćby zmiana losy nie jest uczeczką od PRZEZNACZENIA.
W książce jest mnóstwo zagadek i jeszcze więcej dramatycznych decyzji. Lektura jak najbardziej przypadła mi do gustu, lubie takie klimaty z rodzinnymi zagadkami. Myślę, że po trochu przypominała mi powieści Anny Klejzerowicz- jej książki również przedstawiają międzypokoleniowe tragedie i zagadki ukrywane przez rodzine. "Historia złych uczynków" to książka dla każdego fana zagadek ukrywanych przez rodzine, dzikiego romansu i nieprzewidywalnych scen akcji. Gorąco polecam tę pozycje myślę, że nie zawiedziecie się na niej. 






    

24 komentarze:

  1. Mam tę książkę w planach na przyszłość. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zgarnia tyle pozytywnych opinii, że chyba jednak się na nią skuszę w niedalekiej przyszłości. :)
    Miłego dnia!
    www.czytasiee.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam okazję, żeby sięgnąć po tę książkę, ale tego nie zrobiłam. Teraz trochę tego żałuję, bo chyba jest warta uwagi. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad tą pozycjąnie ma co się zastanawiać. Ponieważ jest mega wciągająca i uwierz mi nie oderwiesz się od niej😉

      Usuń
  4. Książka wydaje się być naprawdę dobra, więc koniecznie muszę się za nią zabrać ;)
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety dużo o tej książce nie słyszałam, i bardzo mnie zaciekawiłaś swoją recenzją.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    https://okularnicaczyta.blogspot.com/2018/06/mirror-mirror-cara-delevingne-oraz.html

    OdpowiedzUsuń
  6. O, nie słyszałam wcześniej o tej książce, zaciekawiłaś mnie �� Uwielbiam książki, które ukazują rodzinne relacje.
    Pozdrawiam,
    Ola
    ksiazkowa-dolina.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tylko rodzinne relacje. To przedewszystkim pewne przeznaczenie które wcale nie jest łatwe do zrozumienia, a rozwiązanie historii nie jest oczywiste

      Usuń
  7. Oj zachęciłaś mnie :) Jeśli kiedyś wpadnie w moje łapki, to na pewno się za nią zabiorę! :)

    http://mala-czytelniczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chyba mam chwilowy przesyt takich książek ;< ale kiedyś sięgnę ;)
    Pozdrawiam
    jeszczerozdzial.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam na taki przesyt. Poczytać coś lekkiego😉

      Usuń
  9. Widuję tę pozycje u innych na instagramie i blogach, póki co mam swoje inne pozycje do czytania, ale nie wykluczam, że i za tę książeczkę się złapię :)

    Uściski!
    rozchelstanaowca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Hm, to może być ciekawa książka, zwłaszcza, jeśli chodzi o pokazanie toksycznej więzi pomiędzy matką a córką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zgadzam się. Toksyczny związek międzypokoleniowy dodaje pikanterii całej fabule. Autorka bardzo odważnie pisze o konflikcie rodzinnym. A co najważniejsze jest oparty na pewnej tajemnicą której koniec nie jest oczywisty😉

      Usuń
  11. Niestety nie moje klimaty 😕

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ją na swojej liście, ale nie wiem kiedy się za nią wezmę :D

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Czeka na już i tak za długiej liście do przeczytania :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie ją przenieś na początąek listy, warta jest każdego spędzonego czasu przy niej

      Usuń
  14. Ta książka leży już chwilkę na mojej półce i dzieki Tobie zostanie wreszcie przeczytana. Świetna recenzja. Tematyka trudna ale bardzo lubię takie przeskoki w czasie wplywajace na współczesne życie bohaterów. Czuję się zmobilizowana😉 Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest naprawdę dobra powieść. Bohaterzy bardzo dobrze rozbudowani. A sama historia pozostaje na długo w pamięci😉

      Usuń
  15. Chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń