środa, 25 lipca 2018

23/52/2018/ "Zamęt" Vincent V. Severski



Tytuł: "Zamęt"
Autor: Vincent V. Severski
Liczba stron: 524
Wydawnictwo: Czarna Owca




Witajcie Kochani!!!

    Wakacji minęły mi jak z bicza strzelił. Kocham Polskie morze i jakbym mogłam często bym wracała w to miejsce. Choć innym może się wydawać, że pogoda nas nie rozpieszcza nad morzem, to dla mnie nie ma barier, abym nie mogłam pójść na plaże i powdychać bryze napływającą gdzieś z daleka.
    W czasie urlopu postanowiłam jednak nie czytać żadnej książki, gdyż poprzez pracę i obowiązki zaniedbuje domowe ognisko rodzinne. Przynajmiej mam takie lekkie poczucie winny z tegoż powodu.
     Ale kochani już jestem😉 wypoczęta, pełna energii i z nowymi pomysłami. Zawsze tak mam, że po urlopie w ślimaczym tempie pochodzę do czytania książek🤔 Też tak macie? Ale spokojnie udało mi się przeczytać książkę Vincent Severskiego pt. "Zamęt". To powieść szpiegowska, ale ja bym jej nie zaliczała do tego gatunku literackiego. Jeśli chodzi o tego typu powieści to nie zabardzo w nich gustuje. Oczywiście znajdą się książki szpiegowskie, które podbiły serca wielu czytelników. Kiedyś i ja mam zamiar nawet po nie sięgnąć. Co do powieści Severskiego to muszę przyznać, że książka miała swoje wzloty i upadki. Momentami mnie wciągały ciekawe wątki, innej zaś mnie nużyły i irytowały. Niestety opis był bardzo zachęcający do sięgnięcia po tę pozycję, ale w środku wiało nudą, prostotą i przewidywalnością . Jak to moją dobra koleżanka powiedziała:  "Nie zawsze ładne opakowanie, zwiastuje ciekawe wnętrze". I chyba to jest dobre określenie owej książki.

 W pakistanie zostaje porwany przez talibów polski biznesmen. Do akcji ratunkowej  ruszyła tajna organizacja  znana jako 'Sekcja'. Okazuje się jednak, że porwanie jest częścią szerszego planu. 'Sekcja'(Monika, Dima, Ela i Witek) pod kierunkiem Romana Leskiego, z narażeniem życia próbują zdemaskować zdrajcę działającego w szeregach polskiego wywiadu. Rozwiązanie  szpiegowskiej zagadki wymaga podróży  do Grecji, Rosji, Pakistanu i RPA.


" W każdej teczce, pękatej  od najdziwniejszych  dokumentów,  zamknięta była czyjaś dusza, czyjś los i zapisane przeznaczenie"

Akcja na początku powieści jest bardzo chaotycznie zbudowana, ponieważ dostajemy bardzo dużo informacji o przygotowaniach do porwania Henryka Olewskiego przez grupe talibów pod dowództwem nie jakiego "Tygrysa". 
Przy tym fragmencie byłam bardzo znudzona, a to dopiero piędziesiąta strona.😱 Muszę przyznać, że liczyłam naprawdę na coś dobrego. Na coś wciągającego i powalającego, tym bardziej, że Severski to były agent w służbowach wywiadowczych. Więc dlaczego dostaje ochłapy i opisy, które nijak odnoszą się do powieści szpiegowskiej?🤔. No, ale dobre pomyślałam pewnie autora buduje napięcie. Co w sumie w przypadku poprzednich serii, Severskiemu wychodziło doskonale. 

"Zamęt"  zrobił mi mętlik w głowie. Co prawda książka trochę się rozkręciła, ale to za mało jak na powieść szpiegowską. Jeśli chodzi o bohaterów to ich charakterystyka, były za bardzo dokładna i momentami niepotrzebne, gdyż nic nie wnosiły do sprawy. A sytuacje codzienne w których obcowali jako 'normalni' ludzie były bardzo opisowe i rozwlekłe. Miałam wrażenia, że autor skupił się na jednej postaci (Dima) i zaczął opowiadać nam jego życie od narodzin (a nawet inne historie rodzinna przed przyjściem na świat naszego bohatera) do momentu rozwiązania sprawy zdrajcy. Choć postać Dimy jest kluczowa, bo dzięki swoim znajomością zapobiegł całej sytuacji. Zaś jeśli chodzi o całą resztę ekipy były wątki dość połowiczne i adekwatne do całej zamieszania. 


"- Jak to mówicie?- zapytał na głos.- Posłać na czas to taktyka. Posłać tam, gdzie trzeba,  to strategie. Posłać na czas,  gdzie trzeba,  i tego, kogo trzeba, to już talent"

Porwanie biznesmena, przez terrortstów i cała ta otoczka, co się dzieje z nim. Podczas gdy Sekcja próbuje go uwolnić jest naprawdę nudny wątkiem w całej tej powieści. Dlaczego? Ponieważ całe to porwanie jest tylko czystą grą polityczną. Podczas czytania poznajemy mnóstwo osób na wysokim szczeblu politycznym. To właśnie w ich głowach rodzi się pomysł porwania biznesmena (który nie jest tylko zwykłym obywatelem Polski). Ten pomysł ma za zadanie obalić dotychczasowe rządy w Agencji wywiadowczej. A co na to Romana Leski? To dzięki jemu i jego ekipie udaje się zniwelować plany zdrajców politycznych.

Podsumowując. Powieść jest bardzo rozbudowana, chyba bym ją zaliczała do powieści obyczajowych z domieszką sensacji. Rozdziały są krótkie, dzięki czemu szybko się czyta, aczkolwiek gdzie nie- gdzie nie wnoszą nic do wątku. Akcja mnie nie wciągnęła, myślałam, że będą pościgi, szczelaniny i bardzo dużo wartkiej akcji fabularnej. Niestety nic z tego nie było, miałam wrażenie, iż bohaterowie Sekcji są zmęczeni całą akcją ratunkową i chcą zacząć żyć jak normalni ludzie. Emocje i uczucie jakie towarzyszą naszym bohaterom są sztucznie wykreowane. Nie ma tu mowy o miłości jako uczuciu, aczkolwiek autor chcę nas nakierować, że takowe uczucia są. Ale niestety słabo i sztucznie to wyszło.  W powieści znajdziemy bardzo dużo powtórzeń co mnie rozpraszało i zbijało  z trop od głównego wątku.
Myślę, że Severski się zagubił, po fantastycznej serii "Nielegalni" która jest godna polecena, to zaś "Zamęt" jest tego przeciwieństwem. Choć zakończenie jest bardzo przewidujące to jakoś ciężko mi było dobić do końca wiedząc jak to się wszystko zakończy. Napewno kiedyś powrócę do powieści Severskiego, przynajmiej do serii "Nielegalni". Ale nowe powieści zdecydowanie sobie odpuszczę na jakiś czas.



Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuje Monice Burchart oraz Wydawnictwu Czarna Owca 









5 komentarzy:

  1. Czytałam sporo opinii o tej książce, jedne gorsze drugie lepsze. Chyba czas wyrobić sobie własną szczególnie, że mam tę książkę w planach. Pozdrawiam

    P.S Zedytuj recenzję i wyłap literówki, będzie się przyjemniej czytało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach lekturę tej książki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach lekturę tej książki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałem jedna książkę tego pana, ale mimo ciekawej tematyki nie porwała mnie. Niestety potwierdziła się moja opinia, że pisać może każdy, ale nie wszyscy muszą. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń