piątek, 2 lutego 2018

4/52/3018/ "After: Bez siebie nieprzetrwamy" Anna Tood


Tytuł: "After: Bez siebie nie przetrwamy"
Seria: After tom 4
Autor: Anna Tood
Ilość stron: 571 str.
Wydawnictwo: Między słowami


Gdy myślę o serii After to pierwsze co mi przychodzi do głowy to "związek patologiczny". Nie jest zdrowym, ani rozsądnym niszczyć swoje życie. Tessa przeżywa kryzys spowodowany ogromną stratą miłosną, rodzicielską oraz przyjacielską. Porusza się w niebycie, nie wie co chce od życia. Zapomina o celach jakie chce osiągnąć i gdzie ma się podziać. wszystko to powoduje u niej emocjonalną zapaść psychiczną.



"Nie możliwe jest zmienić ludzi, którzy już zdecydowali, kim są. Nie można ich wystarczająco mocno wspierać, żeby  zmienić ich niskie oczekiwania w stosunku do samych siebie, i nie możemy ich wystarczająco mocno kochać, by stłumić nienawiść, którą do ciebie czują. To walka bez szans na zwycięstwo i wreszcie po całym tym czasie jestem gotowa się poddać"


Hardin raczej nie ułatwia jej podjęcia  decyzji o związku. Od niegrzecznego chłopca, który na początku swojej drogi popełnia multum błędów i krzywd sunie powoli ku światłości i wyzwala swoje ukryte pragnienia oraz emocje. Możnaby rzec, iż mroczna strona Hardina postanawia przejść na jasną strone mocy i wcale to nie jest takie oczywiste na początku całej serii After. Już pod koniec trylogii mamy oczywistą oczywistość, że tak się stanie.
Anna Todd postanawia rozkręcić postać Hardina. Nadaje mu kolorów. Bohater przechodzi metamorfozę. Oczywiście taki był cały zabieg kosmetyczny przewidziany od początku powieści. Mamy do czynienia z "dupkiem i popaprańcem", który niszczy wszystko i wszystkich, aż powoli z czasem ukazuje bohatera bez otoczki gniewu i nienawiści.
Hardin dostaje drugie życie dzięki Tess. Ona go powoli składa i skleja, kosztem swojego "ja" .
 ‎
"Zawsze jest kolejny dzień, zawsze można naprawić to, co się spieprzyło i wynagrodzić to ludziom, których się zraniło i zawsze jest ktoś, kto nas kocha, nawet jeśli czujemy się całkowicie osamotnieni i po prostu dryfujemy w oczekiwaniu na następne rozczarowanie. Zawsze czeka nas coś lepszego".

‎Dużo można powiedzieć o tych bohaterach. Ale o jedym zapominamy. Miłość nie jest plotem wszystkiego co piękne, kochane i mądre. To również krzywdy, ból, cierpienie, smutek oraz zazdrość. Bez tego nie byłoby prawdziwej miłości. Hardin to nie rycerz w pięknej lśniącej zbroi na białym koniu, nie idealizujmy go. A Tess to nie księżniczka czekająca na tego jednego- jedynego. Niestety książka to nie tylko sielanka, pełna miłosnych uniesień, seksu, radości. W książce znajdziemy wiele rzeczy, które przeczą idealnym bohaterom.
Mimo, że poszczególne książki " After" mnie nie porwały, bo były nudne, powtarzalne i banalne to jednak ostatnia część była i jest dla mnie najlepszą częścią całości. Jest najkrótszą, najlepiej napisaną książką, a dialogi są logiczne. W końcu dowiadujemy się dlaczego cała miłość Hardina i Tess jest taka skomplikowana.
Dopiero gdy zostało mi ostatnie 100 stron powieści, zostałam obdarowana magiczną i fascynującą historią. Czułam wzruszenie, oraz prawdziwą cielesność głównych bohaterów, poczułam ich miłość, szczęście przeplataną smutkiem i goryczą. Nie chcę za wiele zdradzać, ale ucieszyłam się z zakończenia serii.
‎Anna Todd dała temu fantastyczny finał. Choć wiem że napisała jeszcze "Before: Chroń mnie przed tym czego pragnę", która opowiada jeszcze raz historię Tess i Hardina tym razem z perspektywy tego drugiego bohatera. No cóż chyba autorka pod wpływem wydawnictwa postanowiła napisać jeszcze raz to samo tylko krótszą wersję. Zaś " Nothing more" i "Nothing less" przedstawiają życie przyjaciela Tess -Londona Gibsona. Autorka jednak zrobiła z tego operę mydlaną zamiast cykl książek, ale niestety albo stety nie mam zamiaru sięgać po dalsze perypetie przyjaciół  Hardina i Tess. Wystarczająco dużo o nich wiem i to mi narazie wystatczy.
Podsumowując, serię "After" oceniam jako średnią półke czytelniczą skierowaną do młodszego pokolenia. Jest to trochę spokojniejsza wersja "Greya". Przeszkadzały mi w książce częste wulgaryzmy oraz powtórzenia, tych samych słów lub nieraz zdań, a nawet wydarzeń. Plusy w całej tej zwariowanej historii są takie, że kończy się happy endem, którego wyczekiwałam od dawna. Seria książek sama w sobie jest długa i męcząca. Mogły być o wiele krótsze. Jednak cieszę się, że mam ją już za sobą i mogę w końcu powiedzieć "tak, przeczytałam tę książkę".
A na koniec wybrałam najbardziej ciekawy kawałek z tej książki, który pokazuje jaka zawiła jest miłość dwojga ludzi.

" To typ historii miłosnej, która zajmuje się prawdziwymi problemami. To hiistoria o przebaczaniu i bezwarunkowej miłości, która pokazuje, jak bardzo ktoś może się zmienić. To typ historii miłosnej która dowodzi, że wszystko jest możliwe, jeśli chodzi o wychodzenie ze swioch problemów. Pokazuje, że jeśli masz się na kimś oprzeć, jeśli ktoś cię kocha i nie zostawi samemu sobie, to możesz znaleźć wyjście z ciemności. Pokazuje, że nieważne, jakich miałaś rodziców ani z jakimi uzależneniami musiałaś się mierzyć, możesz przetrwać wszystko, co staje ci na drodze i stać się lepszą osobą. Właśnie taką historią jest " After". (to jest wersja bez wulgaryzmów)



16 komentarzy:

  1. Chyba takie historie są najlepsze. Lepiej się czyta niż te o królewiczach na białych rumakach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mi ktoś powiedział albo się pokocha serie " After" albo znienawidzi nie ma nic pomiędzy ja chyba to pomiędzy znalazęam bo 4 tom mi się lepiej czytało od poprzedniczek pozdrawiam 😘

      Usuń
  2. Mam w planach tę serię. Jestem ciekawa, jak ją odbiorę. Śliczne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo, i jestem ciekawa twoje opini o tej serii 😘

      Usuń
  3. Tę serię mam jeszcze w planach. Mam nadzieję, że uda się je wykonać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, ile wydań wokół jednej historii. Chyba na razie sobie podaruje. Masz rację pisząc, że bliżej temu do opery mydlanej niż do serii książek. :/

    Pozdrawiam, poprostualeksandraa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, że się ze mną zgadzasz, fakt takie mam uczucie w stosunku do tej serii 😉

      Usuń
  5. Nie czytałam tej serii. Wiele razy widzę ją na blogach czy instagramie jednak wiem, że nie jest dla mnie i trzymam się od niej z daleka.

    Zapraszam w wolnej chwili do mnie,
    http://laggingbooklover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też, powinnam trzymać sięz dala od tej serii😝 ale koleżanka namawiała mnie, bo "super" jednak nie do końca super jest pozdrawiam. Oczytwiście zajrze na twojego bloga 😁

      Usuń
  6. Ciekawa recenzja, chyba jednak po tę serię nie sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz to tylko moja opinia, bo mnie nie porwała seria, ale wiem, że należe do marginesu społecznościowego "anty Aftet". Zaś większość blogerów ją poleca.

      Usuń
  7. Czytałam daawno temu i wtedy mi się nawet podobała, chociaż mogłabym wymienić minusy tej książki. Teraz też myślę, że po wielu wspaniałych historiach miałabym chyba inne zdanie na temat tej książki, niż dawniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo wspaniałych książek powstaje, aby After sie zachwycać 😜

      Usuń
  8. Ta część jest nadal przede mną i mam nadzieję, że chociaż przy tym tomie się nie zawiodę :) Chociaż w sumie, Twoja opinia o poprzednich częściach jest bardzo zbliżona do mojej, a tę książkę akurat chwalisz, więc myślę, że również będę zadowolona 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bo tylko ta jest w miarę ciekawa co o dziwo mi się podobała. I sądze że cię też troszeczkę zadowoli pozdrawiam 😘

      Usuń